filmweb.pl. Zaloguj się powrót do forum filmu Laski na gigancie . ZABAWA DLA BIALASÓW . 2020-03-30 18:52:51 . MaliniaEscobar. Policja alarmuje, że w wakacyjny czas wskaźnik zaginięć wśród dzieci i młodzieży wzrasta. Jest to okres, w którym najczęściej dochodzi do ucieczek z domu. Jak możemy przeczytać na policyjnej stronie „bywa, że lato na gigancie spędzają już nawet dzieci poniżej 10 roku życia. Kiedy wielu rodziców przeżywa niewyobrażalną tragedię związaną z ucieczką swojego dziecka, policjanci robią wszystko, by je odnaleźć”. Dlaczego uciekają? Co sprawia, że dziecko postanawia uciec z domu? Powody mogą być bardzo różne. Czasami w grę wchodzi to, jakie ma ono towarzystwo, czy rodzice interesują się dzieckiem, czy może nie mają dla niego czasu, bo np. są bardzo zapracowani. Dziecko kumuluje w sobie wiele spraw. Jeśli nie ma dobrego kontaktu ze swoimi rodzicami, jest bardzo podatne na wpływ otoczenia. Powodem ucieczki może być więc czasem to, że zostanie ono przekonane przez starszego kolegę, czy koleżankę, że „tak będzie fajnie”, bo „przecież rodzice i tak się tym nie przejmą”. Często ucieczka jest pewną formą protestu. Warto więc dbać o dobre relacje ze swoimi dziećmi i wiedzieć, z kim spędza czas. Kolejnym powodem mogą być kłopoty w szkole. To zresztą bardzo częsty powód ucieczek w czasie letnim. Czasami rodzice mają zbyt wielkie oczekiwania wobec dziecka, zbyt wielkie ambicje. Jeśli dziecko się stara, ale i tak nie jest w stanie im sprostać, prędzej czy później może nie chcieć wrócić do domu, by pokazać swoim rodzicom, że „coś jest nie tak”. Wakacje często sprzyjają takiej decyzji, bo nie ma lekcji, niczego się „nie traci”, ale dziecko ma nadzieję, że teraz wreszcie może rodzice zainteresują się nim samym, a nie jego ocenami. Często jest też tak, że młody człowiek boi się pokazać świadectwo rodzicom, którzy przecież liczyli na wspaniałe oceny, ale „się nie udało”. Dlatego do ucieczek z powodów kłopotów w szkole bardzo często dochodzi już na początku wakacji. Niejednokrotnie młody człowiek boi się kary, bądź tego, że rozczaruje swoją rodzinę. Powodem do ucieczki może być także pierwszy zawód miłosny. Często wakacyjne uczucie, jest mocno przeżywane przez nastolatka. Konsekwencje ucieczek z domu Co roku policja odnotowuje około 4 tysięcy zaginięć dzieci i młodzieży. Część z nich to ucieczki z domu. Najczęściej dotyczą one dzieci powyżej 14 lat, jednak policja odnotowała już nawet przypadki ucieczek dzieci w wieku 10 lat! Według podawanych danych obecnie wśród uciekinierów przeważają dziewczyny. Ucieczka z domu nie jest tak kolorowa, jak się młodemu człowiekowi pierwotnie może wydawać. Scenariusz przebywania poza domem może się naprawdę różnie potoczyć. Letnia pora sprzyja nocowaniu w różnych miejscach, ale nie wszystkie mogą okazać się bezpieczne, nawet jeśli jest się „na gigancie” ze znajomymi. Poza tym za ucieczkami z domu idzie łamanie prawa. Mogą zaczynać się pierwsze próby kradzieży, chociażby czegoś do jedzenia, bo przecież , jeśli dziecko nieco dłużej przebywa poza domem, to oszczędności z „kieszonkowego” kiedyś się skończą, jeśli w ogóle takowe są. Dziecko uczy się wtedy bardzo szybko schodzenia na złą drogę. Niestety, na uciekinierach mogą żerować sekty lub dealerzy narkotyków. Dziecko, który „chce tylko nastraszyć rodziców”, często nie zdaje sobie sprawy, że jego ucieczka może się naprawdę źle dla niego skończyć, ba, nawet tym, że zostanie ono wywiezione za granicę w nieprzewidzianych wcześniej przez nie celach. Należy pamiętać, że za ucieczkę z domu, osoba nieletnia może stanąć przed sądem rodzinnym i dla nieletnich. Sprawdzana może być sytuacja rodziny. Będzie przeprowadzone dochodzenie, dlaczego nieletnia osoba zdecydowała się na taki krok. Jeśli to pierwszy taki przypadek w rodzinie, to sprawa może skończyć się na tym, że dziecko zostanie objęte nadzorem kuratora. Natomiast jeśli dochodzenie wykaże, że dziecko uciekało już wiele razy, to konsekwencje mogą być o wiele poważniejsze. Sąd rodzinny może wydać nawet orzeczenie, aby nieletni uciekinier został umieszczony w ośrodku wychowawczym. A co, jeśli okaże się, że dziecko ucieka, bo rodzice je zaniedbują? Tutaj może skończyć się na całkowitym odebraniu rodzicom ich praw do opieki nad dzieckiem. Co robić? Jakie kroki podjąć, gdy dziecko zdecydowało się już na ucieczkę z domu? Policja, na swojej stronie ( podaje kilka ważnych wskazówek, które warto wziąć wówczas pod uwagę. Oto one: natychmiast zgłoś zaginięcie policji – zabierz ze sobą zdjęcie zaginionego dziecka. Jeśli to jedyne zdjęcie, jakie posiadasz, nie zostawiaj go w komendzie. Wcześniej idź do najbliższego fotografa. On zrobi reprodukcje (także z dokumentów, bez konieczności ich niszczenia). Przypomnij sobie, jak twoje dziecko było ubrane, czy ma jakieś znaki szczególne, które go wyróżniają wśród innych, sprawdź, czy w pokoju twojego dziecka jest coś, co mogłoby dać Ci informacje o motywach jego ucieczki lub o miejscu jego pobytu – możesz sprawdzić ostatnio odwiedzane przez twoje dziecko strony internetowe, pocztę elektroniczną. Może to da ci jakąś wskazówkę w poszukiwaniach, przygotuj listę kolegów i koleżanek swojego dziecka, postaraj się ustalić ich adresy lub numery telefonów, ustal miejsca, gdzie najczęściej twoje dziecko spędza wolny czas. Istotne jest także to, aby pamiętać o powiadomieniu policji, i to bezzwłocznie, jeśli dziecko wróci do domu samo. Trzeba najlepiej zrobić to od razu, aby policja zaprzestała oficjalnych poszukiwań i mogła zająć się kolejnymi, ważnymi sprawami. I jeszcze taka dodatkowa wskazówka: nigdy nie powinno się krzyczeć na dziecko, gdy zdecyduje się wrócić pod rodzinny dach. Warto ucieszyć się najpierw z powrotu dziecka, a rozmowę odbyć na spokojnie. Dlaczego? Dziecko na pewno wraca pełne strachu. Spokojne przyjęcie, a później i spokojna rozmowa, może sprawić, że więcej nie odważy się na ucieczkę. Jeśli jednak spotka się z agresją, krzykiem, grożeniem i karą na start, to istnieje ryzyko, że może powtórzyć ucieczkę. I to nie wiadomo, z jakim skutkiem. Dlatego powrót małoletniej osoby do domu z „bycia na gigancie”, to bardzo ważny moment, od którego wiele może zależeć w przyszłości. Agnieszka Czylok, Partnerem akcji „Zawsze bezpieczny” jest PZU SA.
Laski na Gigancie PL bluray nowy folia. Filmy » Płyty Blu-ray 45 zł . Gliwice, Szobiszowice wczoraj 20:28. Zabytkowa Rękojeść drewniana do laski - przedwojenna
Program TV Stacje Magazyn Ocena komedia Kanada 2017, 150 min "Laski na gigancie" to komedia koprodukcji amerykańsko-kanadyjskiej w reżyserii Malcolma D. Lee. W główne role zostały zaangażowane cztery czarnoskóre piękności, nagrodzone licznymi wyróżnieniami filmowymi. Najbardziej utytułowana Queen Latifah jest laureatką Złotego Globy za "Życie na przekór" (2007 r.), ma też na koncie nominację do Oscara za "Chicago" (2002 r.). Komedia "Laski na gigancie" opowiada o przyjaźni czterech kobiet: Ryan (Regina Hall), Sashy (Queen Latifah), Lisy (Jada Pinkett Smith) i Diny (Tiffany Haddish). Cała czwórka składa sobie obietnicę, że nawet pomimo przeciwności losu na zawsze pozostaną w bliskich relacjach. Udaje im się podtrzymać przyjaźń, choć z roku na rok łącząca je więź słabnie. Pewnego dnia bohaterki filmu "Laski na gigancie" wpadają na szalony pomysł. Chcą wyruszyć we wspólną podróż do Nowego Orleanu. Ich celem ma być organizowany tam festiwal. Nieoczekiwana wyprawa sprawia, że gasnąca powoli przyjaźń odżywa na nowo. Malcolm D. Lee Queen Latifah (Sasha Franklin), Jada Pinkett Smith (Lisa Cooper), Regina Hall (Ryan), Tiffany Haddish (Dina), Larenz Tate (Julian), Kofi Siriboe (Malik), Ricky Wayne (Ted), Jannette Sepwa (Rhonda), Mike Colter (Stewart Pierce), Kate Walsh (Elizabeth Davelli) Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Laski na gigancie (2017) solowski1978. 720p. Członków Tajemniczej Spółki okrzyknięto bohaterami miasta Coolsville. Na ich cześć zostaje zorganizowana impreza, podczas której dochodzi do ataku potworów.
Nastolatka co kilka chwil zerka, czy jej biustonosz na pewno nie prześwituje spod bluzki i czy sutki nie odznaczają się przez materiał. Tymczasem w turystycznej miejscowości kilkukrotnie starszy od niej mężczyzna bez skrępowania wchodzi do sklepu spożywczego, mając na sobie same szorty. Z jakiegoś powodu społeczeństwo ma obsesję na punkcie piersi, w które wyposażona jest blisko połowa populacji. Ale właściwie dlaczego? Mężczyzna z nagim torsem, spacerujący po ulicach turystycznej miejscowości, nikogo nie dziwi. Właściwie to ten widok nie jest zarezerwowany wyłącznie dla typowo wakacyjnych destynacji – 30 stopni w cieniu zachęca do pozbywania się odzienia również mieszkańców Sochaczewa, Bytomia czy Legnicy. Bo jak w taki upał można!Nikogo nie dziwi też, że w tym procederze uczestniczą wyłącznie mieszkańcy i turyści. Gdyby spróbowała tego któraś z mieszkanek lub turystek, można się spodziewać, że reakcje otoczenia byłyby znacznie bardziej emocjonalne. Wgląd w taką hipotetyczną sytuację oferują nam twórcy niewybrednych żartów rysunkowych sugerujących na przykład, że widok obnażonego kobiecego biustu na ulicy może spowodować karambol wywołany przez wgapionych w ten egzotyczny obraz kierowców (którzy, jak większość mężczyzn portretowanych w seksistowskich dowcipach, kompletnie tracą rozum na widok kawałka gołej skóry).Jednak nawet abstrahując od rzeczywistości zaklętej w prostackich memach można założyć, że kobieta spacerująca po Krupówkach bez górnej części garderoby, zwróciłaby znacznie większą uwagę niż jej partner w analogicznej Nagość zdecydowanie nie jest dla nas oswojonym tematem. Myślę, że bardzo dobrym potwierdzeniem jest to, w jaki sposób podchodzimy do osób karmiących piersią. To pokazuje, jak bardzo kobiece ciało jest sfetyszyzowane. Nadaje mu się głownie seksualny kontekst. Stąd też kobieta, która idzie w samym staniku albo w bardzo prześwitującej bluzce, będzie tym obiektem, za którym będą się oglądać inne osoby. Natomiast mężczyzna bez koszulki jest wręcz stałym elementem krajobrazu – ocenia Patrycja Wonatowska, seksuolożka z Grupy Ponton zajmującej się edukacją drugiej strony, jak podkreśla nasza rozmówczyni, uprzedmiotowienie dotyka nie tylko kobiet. - Jeśli na przykład określa się mężczyznę mianem "ciacha", to wydaje się, że to jest okej. A to też jest seksualizacja, podobnie jak twierdzenie: "ten mężczyzna ma duży nos, to pewnie ma też dużego penisa" – podkreśla Wonatowska."Brakuje pozytywnych określeń dla naszych ciał" / Wideo: tvn24 Awantura o 1 procentZ wyjątkowości kobiecych piersi z pewnością zdaje sobie sprawę przemysł filmowy. Dlatego w całym Hollywood nie brakuje prześcieradeł w kształcie pokracznej litery "L", idealnych do filmowania scen "poranka po namiętnej nocy", kiedy on obowiązkowo przykryty jest po biodra, a ona po z nas przyjmuje ten stan rzeczy jako naturalny – tak po prostu jest, że kobieta musi klatkę piersiową zakrywać, a mężczyzna nie. Przed tymi, którzy chcieliby to zmienić, z pewnością długa droga – niezależnie od tego, czy planują zachęcić wszystkich do solidarnego zasłaniania, czy odsłaniania otaczające kobiece piersi jest niezwykle mocno zakorzenione w naszej kulturze, mimo że trudno znaleźć racjonalny powód, dla którego sutki kobiety, mężczyzny czy osoby niebinarnej miałyby być traktowane wyjątkowo. Argumenty za obecnym stanem rzeczy są zazwyczaj na wskroś emocjonalne. Bo tak wypada, bo kobiecie nie przystoi, bo wstyd, bo tak zawsze było, bo gołe piersi są nieprzyzwoite…Szybkie przypomnienie podstaw biologii: pierś (a właściwie gruczoł mlekowy) to największy gruczoł skórny człowieka, rozwijający się w okresie pokwitania. Słowo "sutek" oznacza w rzeczywistości całą pierś, ale często potocznie jest używane jako określenie samej brodawki sutkowej, znajdującej się na szczycie się z tkanki gruczołowej i otaczającego ją ciała tłuszczowego. Cała pierś stanowi około 1 procent wagi naszego ciała, ale budujący ją tłuszcz to już około 5 procent naszej tkanki tłuszczowej. Inaczej mówiąc – jest go sporo. Jednocześnie jesteśmy jedynymi naczelnymi, mającymi piersi niezależnie od posiadania potomstwa. Co prawda w trakcie ciąży i karmienia piersią biust nieco się powiększa, ale po wszystkim nie zanika, jak to się dzieje u innych piersi / Źródło: Co jest takiego w kobiecym biuście, że tak wielu z nas desperacko chce chociaż na niego zerknąć, ale kiedy właścicielka piersi wystawi je na widok publiczny, czerwienimy się i czujemy, że jakiś porządek świata został poważnie zachwiany?Jak ocenia Wonatowska, część odpowiedzialności za ten stan rzeczy leży po stronie brukowych Wiele w naszym sposobie widzenia świata jest narzucone przez mass media, przez popkulturę. Na piersi nie patrzy się jako na po prostu narząd czy część ciała – zauważa ciała celebrytek (rzadziej celebrytów) są jednym z ulubionych tematów plotkarskich portali. A ich ulubioną częścią tych ciał są właśnie i piersi i pośladki."Wydekoltowana Anna Mucha ze skupieniem PRZEGLĄDA SIĘ W LUSTERKU na zakupach z Jakubem Wonsem" – donosi plotkarski portal."Joanna Jędrzejczyk powiększyła piersi?" – zastanawia się lokalna gazeta."Priyanka Chopra była królową czerwonego dywanu. Dekolt sięgał za pępek" – dowiadujemy się z podstrony w dużym portalu poświęconej "gwiazdom"."Nie tylko fani golfa chwycą za kije. Najseksowniejsza golfistka pokazała swoje 'piłki'" – informuje portal pełen ciekawostek. Autor artykułu poświęcił nawet czas na wymyślenie zabawnego podpisu pod zdjęciem Paige Spiranac. "Piersi i ich golfistka na Instagramie" – na tapecie portali plotkarskich / Źródło: tvn24 Portale X i Y przygotowały dla swoich czytelników całe galerie zdjęć. "Sutkowe wpadki na salonach. Które gwiazdy pokazały za dużo?" – dowiemy się z pierwszej. "Celebrytki BEZ STANIKA. Ale im sterczą sutki!" – alarmuje drugi z portali. Z jednego z artykułów można dowiedzieć się, że "pokazanie sutka przez Małgorzatę Foremniak podczas finału finałów "Tańca z gwiazdami" na długo zapisało się w historii show-biznesu", a Wioletcie Marcinkiewicz odsłonięcie sutka "nie pomogło wygrać muzycznego talent-show". W galerii możemy też znaleźć zdjęcie Edyty Górniak z przypadkowo odsłoniętym sutkiem razem z precyzyjnym zbliżeniem na tę część najsłynniejsza tego typu "awaria odzieży" miała miejsce podczas występu Janet Jackson i Justina Timberlake'a podczas Super Bowl w 2004 roku i została szeroko omówiona przez media. Zyskała też własną nazwę – w 2013 Angelina Jolie zdecydowała się na prewencyjną mastektomię, opinia publiczna zgodnie uznała, że piersi aktorki są dobrem wspólnym i rozpoczęła debatę, czy jej decyzja na pewno była słuszna. Brały w niej udział nie tylko plotkarskie portale, ale również mainstreamowe na punkcie kobiecego ciała nie kończy się na celebrytkach. Wciąż łatwo znaleźć wizerunek atrakcyjnej, skąpo ubranej kobiety w reklamach produktów, które z całą pewnością nie wymagają jej obecności do prawidłowego użytkowania. Na stronie "Seksizmu naszego powszedniego", zbierającej przykłady "seksizmu, stereotypów oraz dyskryminacji wycelowanej we wszystkie płcie, jak i innych dyskryminujących zachowań, takich jak homofobia, transfobia czy rasizm", znajdziemy między innymi reklamę oleju do brody ozdobioną damskimi pośladkami, tarczę szlifierską z wydrukowanym na niej zdjęciem nagiej kobiety i plakat firmy produkującej ogrodzenia, na którym modelka zasłania piersi rozpiętą tarczy szlifierskiej z wydrukowanym na niej zdjęciem nagiej kobietyDr Małgorzata Majewska, językoznawczyni i specjalistka od komunikowania, podkreśla, że seksualny podtekst wzmaga zainteresowanie, a reklamy, w których jest wykorzystywany, są kierowane do "mało wyrafinowanego odbiorcy". - Skoro ktoś zwrócił uwagę na piękną dziewczynę, to może gdzieś w tle podprogowo przemyci nazwę ogrodzeń czy oleju. Ten mechanizm to metonimia, czyli "część za całość"; kiedy mężczyzna myśli o pięknej kobiecie, to ma mu się kojarzyć konkretne ogrodzenie. W związku z tym, mając do wyboru różne ogrodzenia, ma wybrać to konkretne – wyjaśnia ekspertka w rozmowie z Magazynem Majewskiej obecność zbędnej nagości w reklamach powinna być regulowana przez prawo. Jednak to nie brak systemowych rozwiązań najbardziej niepokoi naszą rozmówczynię. - Mniej mnie oburza, że prawo tego nie reguluje, a bardziej to, że my już nie czujemy w związku z tym niesmaku. Na tyle nas do tego przyzwyczaiła kultura masowa, że ja na przykład bym popatrzyła i pomyślała "co mają ogrodzenia do nagiej kobiety". I tyle – wskazuje w reklamach / Wideo: tvn24 Zdjęcia, których nie zobaczyszDo procesu tabuizacji kobiecych piersi swoją cegiełkę dodają też media społecznościowe, cenzurujące zdjęcia przedstawiające biust. Zakaz publikacji takich zdjęć znajduje się w regulaminach większości społecznościówek. W "standardach społeczności" Facebooka znajduje się następujący zapis:"Ograniczamy wyświetlanie materiałów przedstawiających nagość lub aktywność związaną z seksem, ponieważ niektórzy członkowie naszej społeczności mogą być wrażliwi na takie treści. Ponadto domyślnie usuwamy materiały przedstawiające nagość i treści pornograficzne, aby uniemożliwić rozpowszechnianie treści bez zgody przedstawionych w nich osób oraz aby chronić osoby małoletnie. Ograniczenia w zakresie udostępniania materiałów przedstawiających treści pornograficzne dotyczą również form cyfrowych, chyba że są publikowane w celach edukacyjnych, humorystycznych lub satyrycznych".A zatem tu również nagość jest stawiana na równi z seksem i pornografią. Ta ostatnia może być jednak publikowana… o ile budzi oczekiwaniaStarannie obrobione zdjęcia modelek w reklamach, kolejne artykuły o pomniejszonych lub powiększonych piersiach celebrytek, bezlitosne tropienie przez media ich fałdek, zmarszczek i sterczących sutków oraz znacznie rzadszy widok "prawdziwych" ciał składają się na zafałszowany obraz kobiecego ciała. A dokładniej jego Bardzo istotne jest to, że w języku słychać bardzo mocno fragmentalizację ciała. Proszę zobaczyć, że rzadko mówimy o ciele jako całości. Ludzie sobie fragmentaryzują, że mają "takie" cycki, "taki" brzuchol, "takie" udziska – wylicza Majewska. I dodaje: - Równocześnie piersi są bardzo silnie seksualizowane w języku i bardzo często, kiedy mówimy o kobiecie i kobiecości, to sprowadzamy ją do piersi i pupy. Tak, jakby całość ciała kobiety sprowadzała się do drugorzędnych cech nierealistycznych oczekiwań z ogromnym znaczeniem, które nadajemy wyglądowi piersi, może skutkować tylko jednym – narastającą W związku z tym dojrzewające dziewczynki nie zastanawiają się, czy one same w sobie są ładne, czy brzydkie, tylko czy spełniają pewne oczekiwania, które są coraz bardziej windowane przez obecność pornografii w codziennej kulturze. To się wiąże z ciągłym rozczarowaniem, że jakie by nie były te piersi piękne, to i tak nigdy nie będą spełniać pewnych oczekiwań, które się im stawia – wyjaśnia językoznawczyni. Tu podaje przykład: - Kiedy prosi się kobiety, by opisały swoje ciało, kiedy stoją nago przed lustrem, to one bardzo często sprowadzają je do negatywnego wartościowania poszczególnych części ciała. To mam za duże, to mam brzydkie, tu mam rozstępy i tak dalej. Bardzo mało osób mówi "generalnie jestem fajna".Język definiuje to, jak myślimy o naszym ciele / Wideo: tvn24 Społeczna obsesja na punkcie cielesności może skutkować złym samopoczuciem posiadaczek "nieidealnych" ciał, ale nie tylko. Przecież wszyscy dookoła również mają opinię na temat tego, czy aby nie pokazujemy zbyt wiele ciała. I ją Ten mechanizm nazywamy modelem nadgryzionego jabłka. Jeśli stracę to słynne dziewictwo, to nie będę miała nic do zaoferowania drugiej osobie. I z piersiami jest podobnie: jeśli wystawię tę część ciała na widok publiczny, to automatycznie będę kojarzona z osobą, która "się puszcza", która jest łatwa, nie mówiąc już o mocniejszych słowach – tłumaczy Religie bardzo często kontrolują seksualność za pomocą moralności, nasza kultura robi to przy pomocy grzechu. Tymczasem seksualne jest to, co zakryte – uzupełnia Majewska. Jako przykład podaje kultury afrykańskie, w których kobiety zazwyczaj nie zasłaniają piersi, a społeczeństwo nie traktuje ich jako obszaru seksualnego. Do podobnych wniosków na temat afrykańskiego stosunku do cielesności doszła Fran Mascia-Lees, antropolożka z Rutgers University. Według jej badań w plemionach, gdzie kobiety nie zasłaniały na co dzień piersi, mężczyźni nie uważali widoku tej części ciała za szczególnie stymulujący podkreśla seksuolożka, zmiana sposobu myślenia o cielesności to kwestia odpowiedzialności społecznej. - Żeby nie piętnować pewnych rzeczy i osób. To klasyk seksualizacji i slut shamingu, tych wszystkich dyskryminujących zachowań. Jeżeli masz duży biust, jeśli masz mały biust, jeżeli go odsłaniasz, jeśli go zakrywasz, jeżeli chcesz go powiększyć, jeżeli chcesz go pomniejszyć i tak dalej. Ilość tych wszystkich obostrzeń, jakie wokół biustu narosły, sprawia, że trudno jest się w tym wszystkim odnaleźć – zauważa przedstawicielka Grupy Małgorzaty Majewskiej seksualność to jeden z elementów kontroli społecznej. - Nigdy nie staniesz się wystarczająco atrakcyjna, bo zawsze się do czegoś można przyczepić. To nie dotyczy tylko piersi, ale również szczupłości, krągłości pośladków, wzrostu, zmarszczek, włosów, po prostu wszystkiego. Kultura opresyjna polega częściowo na tym, że standardy są tak windowane, że choćbyśmy nie wiem jak próbowały, to nigdy ich nie spełnimy. Zawsze jest jakiś element niepewności i rozczarowania, który sprawia, że kobiety nigdy nie czują się wystarczająco atrakcyjne. Zawsze można coś ulepszyć, zmienić i tak dalej – podkreśla Majewska. Wskazuje też, że taki stan rzeczy sprzyja konfliktom i brakowi współpracy między kobietami, które – świadomie lub nie – wartościują się nawzajem na podstawie swojego wyglądu. Rozwiązanie jest jedno. - Trzeba sobie uświadomić, że my nie musimy w tę grę grać – zaznacza piersi, łokieć zostaw"Niegranie w grę" można zacząć od próby ustalenia, skąd wzięła się obsesja naszego gatunku na punkcie kobiecych piersi. Są strefą erogenną, ale to samo dotyczy uszu, szyi czy, żeby daleko nie szukać, męskiej klatki piersiowej (wciąż odważnie obnażonej na ulicach Mielna i Zakopanego). Są obiektem fetyszu seksualnego… podobnie jak stopy czy dłonie. A jednak nikt nie zachęca do korzystania przez 365 dni w roku z rękawiczek i kaloszy. Dlaczego więc łokcie, nosy, a nawet pępki mogą się cieszyć większą swobodą niż piersi?- Ostatnio usłyszałam, jakoby kobiece piersi miały przywodzić na myśl pośladki. Inną potencjalną przyczyną jest ta ewolucyjna. Kiedy sylwetka człowieka się pionizowała, to zaokrąglone i uwypuklone piersi sygnalizowały gotowość i płodność danego osobnika i były potwierdzeniem tego, że dana samica mogłaby spodziewać się potomstwa – tłumaczy seksuolożka Patrycja potencjalny trop jest niemal poetycki. - Są też porównania zebranych w staniku piersi do formy serca, a całej sylwetki do kształtu klepsydry. Moim zdaniem tu są dosyć mocne konotacje miłosne, romantyczne – wskazuje może nie chodzi w ogóle o piersi, tylko o sutki? Mogłaby na to wskazywać wyrażana artykułami i galeriami obsesja brukowców na punkcie sutków celebrytek. A także fakt, że na czerwonych dywanach nie brakuje śmiałych kreacji, w których można zobaczyć pierś gwiazdy z góry, po bokach i czasem od spodu – ale nigdy sam aktorka Olivia Wilde / Źródło: Shutterstock A przecież celebrytki nie mają monopolu na posiadanie brodawki z aureolą w centralnym punkcie piersi. Pytania zamieszczane na forach internetowych sugerują, że sterczące sutki są źródłem licznych zmartwień dla "zwykłych" kobiet. Jedna z użytkowniczek forum w Onecie prosiła o radę w sprawie sutków prześwitujących przez ubrania. "Strasznie się tego wstydzę na wf-ie i jak w domu jestem w piżamie itp. a jak mam koszulkę z nadrukiem, to i tak czasami widać" – ubolewała nastolatka. Pytała też, "czy to normalne i czy wy tak macie że stanik wam widać (ramiączka)?".Wątek został założony w 2012 roku, więc jego autorka jest już najprawdopodobniej dorosła. Można mieć nadzieję, że zdążyła uświadomić sobie, iż stanik jest zwykłym elementem ubioru i nie ma potrzeby ukrywania przed światem jego istnienia. W sieci nie brakuje też "świeższych" pytań na temat maskowania sutków lub nie."Od jakiegoś czasu chodzę prywatnie na basen, mam kostium jednoczęściowy, zwykły sportowy, bez żadnych miseczek. Nie wiem czy tu chodzi o moje specyficzne piersi, ale nawet gdy nie jest mi zimno po prostu widać moje sutki pod kostiumem. (…) Normalnie się tym nie przejmowałam, bo widziałam dużo kobiet z podobnym "problemem" jednak teraz na studiach też zapisałam się na basen w tym semestrze, będzie więcej facetów i obawiam się, że będę czuć się skrępowana A oni mogą zwracać na to uwagę. Co wy o tym myślicie?" – pytała jedna z użytkowniczek strony Autorce wpisu widoczność sutków zaczęła przeszkadzać, kiedy pojawiła się perspektywa, że zobaczą je Widać, że ciało (częściej kobiece, chociaż męskie też) często jest sprowadzane do tego, czy budzi pożądanie płci przeciwnej, czy nie – zauważa Małgorzata seksuolożkę, jak ona odpowiedziałaby na wątpliwości autorki wpisu. - Pierwsza sprawa to nie przejmować się. Jeśli jednak są osoby, które będą się tym bardzo mocno przejmowały, to warto, żeby zadały sobie pytanie, co sprawia, że tak, a nie inaczej odbierają stojące sutki. Pojawia się pytanie, czy mężczyźni mogą na to patrzeć. Odpowiedź brzmi: mogą, ale na tym właśnie polega seksualizacja, że my nasze ciała traktujemy wyłącznie jako obiekt seksualny i nic innego. Przez to czujemy się niekomfortowo z czymś, co jest zupełnie naturalne – tłumaczy wypada się sobą chwalić? / Wideo: tvn24 Część osób odpowiadających na pytanie anonimowej studentki beztrosko stwierdziła, że dziewczyna musi przygotować się na natarczywe spojrzenia na basenie, bo… mężczyźni nie są w stanie nie przyglądać się kobiecym piersiom. Szczególnie kiedy widzą zarys sutka. "Uwierz, każdy facet będzie się tym jarał" – napisał przyznaje Wonatowska, taki sposób myślenia nie tylko utrwala rozerotyzowany obraz kobiecego ciała, ale jest też niekorzystny dla mężczyzn. Narracja, w której przestawia się ich jako bezmyślne stworzenia kierujące się wyłącznie hormonami i żądzą (niezależnie od tego, czy chodzi o gapienie się na basenie, czy o przestępstwa seksualne "spowodowane" wyzywającym ubiorem ofiary), jest zwyczajnie Warto odchodzić od tej narracji. Przychodzi mi też do głowy pytanie: dlaczego ta pani patrzy wyłącznie z perspektywy mężczyzn? Przecież kobiety też mogą patrzeć – podkreśla seksuolożka. I dodaje: - Dobrym narzędziem do walki z tymi stereotypami jest edukacja seksualna. Dzięki temu możemy odejść od tych stereotypów, że "mężczyźni tylko i wyłącznie myślą o jednym", "mężczyzna zawsze będzie seksualizował". Bo przecież nie każdy mężczyzna i nie każda osoba tak mówi język?Znaczenie ma nie tylko to, co mówimy o piersiach, ale też, jak to robimy. W języku polskim nie brakuje określeń na piersi – problem w tym, jakie są to ocenie językoznawczyni dr Małgorzaty Majewskiej wiele z tych słów jest "niekoniecznie wulgarnych, ale na pewno potocznych", przez co mamy do czynienia z pornografizacją języka. - To, co mnie bardzo uderza w narracji o piersiach, szczególnie u kobiet, które karmią piersią, to sfizjologizowanie. Na przykład "dać cyca". Albo zwulgaryzowanie. Kobieta i jej piersi zostają sprowadzone do funkcji krowy, która karmi cielaka albo do funkcji pełnionej podczas seksu – podkreśla matka / Źródło: Shutterstock Neutralnych określeń na piersi jest niewiele. Wszystkie pozostałe albo są zerotyzowane i nawiązują do tego, jak ta część ciała jest postrzegana przez potencjalnych partnerów seksualnych ("cycuszki", "bimbałki", "balony") albo do karmienia potomstwa ("dydki", "mleczarnia", "wymiona")Internetowy słownik synonimów sugeruje jeszcze "łono", ale zastrzega, że jest to określenie To, czego mi brakuje w języku, to piersi jako element podmiotowości kobiety. Tego, by spojrzeć na człowieka jako całość. Bardzo niewiele jest określeń na piersi, które traktują je jako część naszej cielesności – przyznaje Majewska. I dodaje: - Językowo piersi nie są elementem seksualności, która według psychologii ma być częścią jakiejś bliskości między ludźmi. Język polski w ogóle nie wytworzył sobie tego, co jest na przykład w języku francuskim potocznym. Określeń, które budują jakąś bliskość. Martwi mnie, że w naszej polszczyźnie brakuje frazeologizmów, w których seksualizacja połączona jest z bliskością i intymnością, z budowaniem relacji. Zamiast tego piersi sprowadzane są do tego, czy budzą męskie pożądanie, czy i seks w języku francuskim / Źródło: A przecież język, którym opisujemy nasze ciała nie tylko odzwierciedla to, co o nich myślimy, ale też wpływa na to, co myśleć będziemy. - Jeśli język w punkcie uwagi skupi podmiotowość mojego ciała, to ja będę patrzyła na swoje ciało podmiotowo. Jeśli skupi się na przedmiotowym charakterze (czy moje piersi i moja pupa spełniają oczekiwania społeczne), to tak będę siebie postrzegać – tłumaczy proponuje proste ćwiczenie, które pozwala sprawdzić, czy sposób, w jaki mówimy o swoim ciele, jest dobry: - Zastanów się, czy jeśli ktoś mówi o twoim ciele, to dalej się czujesz ważny jako ty, czy może jesteś sprowadzony do tego, jakie masz piersi, jaką masz pupę, jaki masz brzuch? Czy dalej czujesz, że jesteś ważny jako osoba, że to ty jesteś w tej relacji ważna, czy czujesz się rozczarowany, że nie spełniasz pewnych oczekiwań społecznych?Jednocześnie Majewska zaznacza, że nie chodzi o to, by koniecznie mówić same pozytywne rzeczy. Krytyka, negatywność – na to wszystko jest miejsce. Kluczowe jest to, jak to wyrażamy."Język wynosi się z domu" / Wideo: tvn24 Piersi w kodeksieOstracyzm i ciekawskie spojrzenia to nie najpoważniejsze konsekwencje, które mogą spotkać golasa w miejscu publicznym. Policja lub straż miejska też mogą się takim delikwentem zainteresować, a nawet wlepić mu mandat lub zamknąć w areszcie. Co prawda Kodeks wykroczeń nie mówi wprost, że nie wolno spacerować w stroju adamowym, ale w art. 51 § 1 jest mowa o tym, że "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym podlega karze". Ale, jak wskazuje mecenas Władysław Pociej, interpretacja tego przepisu nie jest Pojęcia nieobyczajnego wybryku nie można analizować w oderwaniu od pozostałych elementów konstrukcyjnych wyżej wymienionego wykroczenia. Nie posiada ono definicji ustawowej, a szczegółowa treść tego pojęcia wynika z szerokiej praktyki – tłumaczy przyznaje Pociej, w ocenie zachowania osoby, która zdecydowała się wyjść na spacer topless, jest wiele zmiennych. - Faktycznie inaczej będzie traktowane miejsce przeznaczone przykładowo do wypoczynku, a inaczej zwykła ulica, czy środek komunikacji miejskiej. Podobnie z porą dnia: istotne jest, czy zachowanie może zakłócić spokój, porządek publiczny, czy wywołać zgorszenie. Jeśli znajdujemy się w miejscu, w którym do tego dojść nie może, to nie ma powodu, by penalizować takie zachowanie – wyjaśnia mecenas znaczenie mają kwestie kulturowe, to również płeć autora potencjalnego "wybryku" jest istotna. Co tłumaczy, dlaczego roznegliżowani panowie nie budzą większego zainteresowania stróżów prawa. - Faktycznie częściej widzimy mężczyzn bez koszulek, nawet w przestrzeni publicznej, i nie słyszałem, aby spotykało się to z reakcją policji lub sądu. W przypadku kobiet być może faktycznie bardziej prawdopodobna jest taka reakcja – przyznaje prawnik. Zaznacza jednocześnie, że w przypadku wykroczeń istnieją również inne, łagodniejsze formy reakcji niż noweKiedy Brigitte Bardot w filmie "I Bóg stworzył kobietę" (1956) pokazała się na ekranie w dwuczęściowym stroju kąpielowym, Amerykę ogarnął szał bikini. Sam strój nazwano na cześć atolu, gdzie przeprowadzano testy broni jądrowej. Nawiązanie do bomby atomowej podkreślało śmiałość, z jaką projektanci eksplorowali kobiece ciało. W porównaniu do obowiązujących wcześniej strojów plażowych (zasłaniających nie tylko tułów, ale również częściowo ramiona, nogi, a nawet szyję) pokazanie się na plaży w biustonoszu i figach było prawdziwą która nie zatrzymała się do na przełomie lat 50. i 60. XX wieku wielu osobom mogło się wydawać, że "odważniej już nie będzie", że więcej nie da się pokazać. Potem jednak dyktatorzy mody postanowili sprawdzić, z jak małej ilości materiału można uszyć biustonosz, jak bardzo wycięte mogą być figi i jak bardzo prześwitujący może być ten strój. - Po co właściwie zasłaniać pośladki? – zapytał projektant Rudi Gernreich i pokazał modelkę w upieranie się, że nigdy, przenigdy nie zobaczymy kobiecego sutka na ulicy i - co ważniejsze - że nie spowoduje on żadnych wstrząsających reperkusji, nie ma zbyt wiele sensu. Jak przekonuje seksuolożka Patrycja Wontowska, widać znaczący postęp, jeśli chodzi o stosunek kobiet do ich cielesności, chociaż wiele jeszcze zostało do Dzięki różnego rodzaju ruchom i osobom, które podkreślają, jak bardzo fajny jest kontakt z własnym ciałem i jakie ważne jest zwracanie na potrzeby czysto zdrowotne, obserwujemy poprawę na tym polu. Zwraca się uwagę na dbałość o piersi, że nie ma konieczności noszenia stanika, tylko jeśli czujesz się z tym okej, to po prostu go nie noś. Są faktycznie kręgi, w których określony kształt czy rozmiar piersi będzie pożądany, ale dopuszczamy coraz większą różnorodność w tym zakresie i to jest bardzo fajne. Mamy coraz lepszy kontakt ze sobą i wiemy, że nie musimy spełniać jakichś kanonów, obostrzeń, żeby móc powiedzieć: "jestem piękna" – ocenia 2014 roku, równocześnie z filmem "Free the nipple" (ang. "Uwolnij sutek"), opowiadającym o walce o dekryminalizację publicznego widoku kobiecych sutków, na popularności zyskała kampania społeczna o tej samej nazwie. Jej aktywistki zwracają uwagę na fakt, że mężczyźni obnażający klatkę piersiową, są zupełnie zwykłym widokiem, jednak gdy to samo robi kobieta, to jej zachowanie jest uważane za "seksualne" i "nieprzyzwoite". Inicjatywa została poparta przez wiele celebrytek, w tym Rihannę i Miley Cyrus, a także Björt Ólafsdóttir, islandzką parlamentarzystkę, która umieściła na Twitterze zdjęcie swojej piersi jako wyraz solidarności ze studentką, która po podobnym akcie była nękana na uczelni. "Ona służy do karmienia dzieci. Wsadźcie to sobie w swój patriarchat" – napisała polityczka. Wpisowi, zamieszczonemu w 2015 roku, udało się uniknąć ocenzurowania przez er hérna til að gefa börnum að borða. Troðiði því upp í feðraveldið á ykkur. # Björt Ólafsdóttir (@bjortolafs) March 25, 2015Seksuolożka podkreśla, że w procesie zmian w myśleniu o nagości kluczowe jest traktowanie piersi jako części ciała, jednej z wielu, i strącenie jej z seksualnego piedestału. - Przyznam szczerze, że dla mnie to też jest pewien fenomen. W mojej praktyce zawodowej staram się pokazać ludziom, nie tylko młodym, że tak na dobrą sprawę jest to po prostu część ciała. Tak samo rozmawiamy o penisach, pochwach i innych częściach ciała, żeby pokazać, że konieczne jest ściągnięcie z nich tego piętna seksualnego – opowiada rozmówczyni Magazynu Wonatowskiej to, co zrobimy i powiemy dziś, może znacząco zaprocentować w przyszłości wśród młodszych Jeśli będziemy zwracać na to uwagę, a nie przechodzić nad tym do porządku dziennego, mówiąc "bo tak jest i zawsze tak to będzie wyglądać", to ta rzecz się nie zmieni. Jeśli chcemy jakiejś zmiany, to najlepiej zaczynać od najbliższego grona. Jest też chyba dość ważne, by dziewczynki były uczone, by nie nadawały kontekstu seksualnego obszarowi biustu. Jeśli one same dostaną taką wiedzę, to taką wiedzę będą przekazywały. Natomiast jeśli wychowujemy zgodnie z zastanymi standardami, czyli że facet bez koszulki jest okej, a facetka nie jest okej, to tak to będzie wyglądać i kolejne pokolenia będą to powielać – podkreśla seksuolożka.
Recenzje filmu Laski na gigancie (2017) - Grupa przyjaciółek z czasów liceum spotyka się po latach by wspólnie przeżyć zabawę na największym festiwalu w Nowym Orleanie. W kawalerce na wrocławskim Rakowcu od sierpnia działała przechowalnia dla dziewcząt, które uciekały z domów. Prowadzili ją czterej robotnicy budowlani. Mieszkanie wynajmowała ich kawalerce na wrocławskim Rakowcu od sierpnia działała przechowalnia dla dziewcząt, które uciekały z domów. Prowadzili ją czterej robotnicy budowlani. Mieszkanie wynajmowała ich firma. Przy okazji goszczenia u siebie dziewcząt, wszyscy czterej mężczyźni współżyli z nimi seksualnie. Dwaj z robotników są dziś aresztowani na dwa miesiące pod zarzutem uprawiania seksu z nieletnimi poniżej piętnastego roku życia. Nie przyznają się do zarzutu pedofilii. Przekonują, iż dziewczyny mówiły, że mają po szesnaście, siedemnaście lat. Wszystko zaczęło się od ucieczki z domu czternastolatki z gimnazjum w podwrocławskiej Świętej Katarzynie. Zniknęła 28 sierpnia. W domu nie było jej aż do 6 To właśnie pani pedagog z gimnazjum odnalazła ją przez portal Nasza-klasa - mówi rzeczniczka wrocławskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata namówiła dziewczynę, by wróciła do domu. Później dowiedziała się od niej, że mieszkała właśnie w kawalerce na Rakowcu. Adres kawalerki znały dziewczyny, którym zdarza się uciekać z domu. Przyprowadzały tu też swoje koleżanki. Robotnicy żywili je, dawali drobne ustaleń śledztwa wynika, że w kawalerce od sierpnia do połowy września gościły co najmniej cztery nastolatki. Choć nieoficjalnie policjanci przyznają, że mogło być ich więcej. Dwie miały mniej niż 15 mężczyźni poznawali na dyskotece. Czasem pojawiały się na budowie, gdzie W nocy w mieszkaniu dochodziło do seksualnych orgii - opowiada wrocławski policjant znający szczegóły sprawy. Część dziewczyn opowiadała na przesłuchaniach, że zakochały się w swoich gospodarzach i dlatego dochodziło do współżycia. Nie ma dowodów, by dochodziło do popełnienia przestępstwa usłyszało na razie tylko dwóch mężczyzn. Jeden z nich, Jerzy K., ma 41 lat. Prokuratura zarzuca mu wykorzystanie seksualne jednej z - 19-latek - zdaniem śledczych współżył z dwiema dziewczynami. Jeżeli chodzi o dwóch pozostałych mieszkańców kawalerki, to - jak twierdzi prokuratura - nie ma dowodów na to, że popełnili jakiekolwiek przestępstwo. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Telemagazyn.pl. Laski na gigancie. Obsada. Laski na gigancie - obsada, aktorzy. USA/Kanada 2017 Obsada. Regina Hall jako Ryan Pierce. Queen Latifah jako Sasha Franklin. Laski na gigancie (Girls trip) DVD Reżyseria : Malcolm D. LeeObsada : Tiffany Haddish, Jada Pinkett Smith, Regina HallPolski lektor : TakPolskie napisy : TakRodzaj opakowania : DVD BOXStan : UżywanyStan płyty: Bardzo dobryStan opakowania: Bardzo dobryTytuł: Laski na gigancie (Girls trip) DVD Grupa przyjaciółek z czasów liceum spotyka się po latach by wspólnie przeżyć zabawę na największym festiwalu w Nowym Orleanie. Opis stanu płyt Nowa - nowa, zafoliowana płyta. Stan bardzo dobry - normalne ślady użytkowania, możliwe bardzo delikatne zarysowania. Stan dobry - płyta może mieć niewielkie zarysowania nie przeszkadzające w odtwarzaniu, możliwe oznaczenia wypożyczalni. Stan dostateczny - płyta posiada rysy mogące mieć wpływ na jakość odtwarzania, możliwe oznacznia wypożyczalni. . 657 346 471 767 458 163 131 178

laski na gigancie pl